Faworki albo chrust- nazwa tych lekkich specjałów z ciasta francuskiego jest zależna od regionu, w jakim zostały zrobione. Faworki to tradycyjny wypiek karnawałowy, lub tłustoczwartkowy, dlatego raz w roku, tą właśnie porą, w mojej kuchni goszczą.
Zrobienie faworków nie jest wcale trudne i pracochłonne. Naprawdę może je przygotować i usmażyć jedna osoba. Wcześniej należy zagnieść ciasto, potem je partiami wałkować i wykrawać radełkiem karbowane romby. Na przygotowanych tacach lub stole- układać wywinięte faworki a potem już tylko smażyć partiami w głębokim tłuszczu i gotowe posypywać cukrem pudrem. Najwięcej pracy zajmuje tutaj właśnie smażenie.
Tajemnica dobrych i kruchych faworków tkwi w procesie ich przygotowania. Ciasto musi być dobrze zbite drewnianym wałkiem i kilka razy składane podczas tej czynności. Takim sposobem w cieście zatrzymują się pęcherzyki powietrza, które gotowym faworkom nadadzą strukturę charakterystycznych bąbli. Ciasto jest bardzo delikatne i kruche dzięki tej strukturze. Faworki smażą się szybko, dlatego przed tym etapem należy przygotować sobie wszystkie niezbędne kuchenne pomocniki w postaci tac wyłożonych ręcznikiem papierowym do odsączania nadmiaru tłuszczu, narzędzi do przewracania faworków na patelni i cukru pudru z siteczkiem do posypywania. Z podanej proporcji wychodzą cztery kopiaste talerze faworków. Przepis, trochę zmodyfikowany, pochodzi od mojej mamy.
Ciasto:
600g mąki (typ 550)
50 g masła
7 żółtek
200 ml kwaśnej śmietany
¼ łyżeczki soli
1 łyżka spirytusu lub octu
Dodatkowo:
3 kostki (750g) planty lub smalcu
150g cukru pudru
1 opakowanie cukru wanilinowego
Z podanych składników zagnieść ciasto. Przed
schłodzeniem należy je napowietrzyć. W tym celu kulę ciasta trzeba energicznie rozbijać tłuczkiem, na placek.
Składać placek na pół i znów rozbijać. Czynność powtórzyć osiem razy. Podczas
rozbijania będzie słychać charakterystyczne pękania pęcherzyków powietrza. Ponownie
zagnieść ciasto w kulę. Schłodzić w lodówce około pół godziny.
Po wyjęciu z lodówki podzielić ciasto na kilka plastrów. Każdy rozwałkowywać na cienki blat. Faworki wykrawać radełkiem lub zwykłym nożem. Nie zostawiać brzegów, tylko starać się wykorzystać cały blat. W ten sposób unika się ponownego zagniatania a co za tym idzie- i ogrzewania ciasta od ciepłych rąk.
Faworki smażyć na roztopionym tłuszczu partiami. Wyjmować i osuszać na ręczniku papierowym. Jeszcze ciepłe posypywać cukrem pudrem zmieszanym z cukrem wanilinowym.
Po wyjęciu z lodówki podzielić ciasto na kilka plastrów. Każdy rozwałkowywać na cienki blat. Faworki wykrawać radełkiem lub zwykłym nożem. Nie zostawiać brzegów, tylko starać się wykorzystać cały blat. W ten sposób unika się ponownego zagniatania a co za tym idzie- i ogrzewania ciasta od ciepłych rąk.
Faworki smażyć na roztopionym tłuszczu partiami. Wyjmować i osuszać na ręczniku papierowym. Jeszcze ciepłe posypywać cukrem pudrem zmieszanym z cukrem wanilinowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.